Świadomość sportowca – niezbędny element sukcesu.

W sporcie piłka nożna jest jedną z niewielu dziedzin niosącą za sobą morze stereotypów. Wystarczy poruszyć jej temat, a na horyzoncie pojawia się cała rzesza ekspertów. Nie wspominając o licznych komentarzach podczas transmisji meczów i wpisach na portalach społecznościowych. Szereg zmian, które zachodzą w sposobie wykonywania tego zawodu jest niedostępna dla obserwatorów z zewnątrz. Dzisiaj piłkarz oddaje się swojej pracy 24 godziny na dobę.  

W odległych czasach…

Współczesny sport napędzany jest ogromnym budżetem sponsorów i prawami telewizyjnymi.  Ludzie kochają rywalizację, a największą popularnością na świecie cieszy się właśnie piłka nożna; generująca z każdym rokiem coraz większe zyski. Dziedzina ta obecnie różni się od tej, którą kilka dekad temu mogli obserwować nasi ojcowie czy dziadkowie. Oglądając archiwalne fragmenty meczów, choćby sprzed kilkunastu lat, widać różnicę między innymi w wolniejszym tempie rozgrywania akcji czy mniejszej dyscyplinie taktycznej całego zespołu.

Opowieści trenerów starszej daty często obnażają i odkrywają różnice między piłkarzami, grą oraz podejściem – kiedyś a dziś. Dowiaduję się, że był im niestraszny katorżniczy trening oraz sączący się alkohol, w każdych ilościach i o każdej porze. Nie wiem czy to tylko legendy czy może fakty – wiem jedno, piłka nożna zmieniła się i wciąż ewoluuje. Dzisiaj by dojść na szczyt i stać się profesjonalnym piłkarzem nożnym nie wystarczy wyłącznie talent i trening. Chcąc być wśród najlepszych musimy mieć świadomość swojej pracy i utrzymywać dyscyplinę przez całą karierę. Obecny sposób rywalizacji, polegający na dużo szybszym tempie gry i dyscyplinie taktycznej, wymusił na zawodnikach odpowiedni sposób przygotowania do rywalizacji. Piłkarz przypomina dziś gladiatora lub maszynę gotową do pełnego zaangażowania i realizacji założeń przez 90 minut meczu.

Piłkarz – człowiek czy maszyna?

Świadomość i szczegóły to dwa słowa, które napotykam coraz częściej w świecie sportu.  Pierwsze z nich objawia się nie tylko poprzez postawę na treningu, ale również w sposobie myślenia i funkcjonowania w ciągu całego dnia. Zwracając uwagę na detale takie jak np.: odpowiednia dieta czy odpowiedni sen, świadomie buduję swoją formę sportową. Obecny świat Internetu i otaczającej nas informacji dają ogromne możliwości samorozwoju. Wystarczy tylko bądź aż CHCIEĆ, a wiedza na temat  sposobu przygotowania do treningu, treningu mentalnego, pracy nad własnym ciałem w aspekcie siłowym, czy sposoby regeneracji są na wyciągnięcie ręki.

Idealnymi przykładami piłkarzy-atletów są Cristiano Ronaldo i Robert Lewandowski. Niezależnie od naszej sympatii do danych zawodników trzeba przyznać, że stali się oni tytanami pracy. Swoją postawą sugerują i uświadamiają jak powinien wyglądać człowiek sukcesu. Stali się wzorami na boisku jak i poza nim. Wstają każdego dnia z nastawieniem aby stawiać czoła nowym wyzwaniom oraz osiągać kolejne sukcesy. Niezaspokajanie się kolejnymi osiągnięciami jest cechą zwycięzców. 

Fenomen Lewandowskiego zbiegł się po części z sukcesem jego żony Ani (również  związanej ze sportem), która zaczęła uświadamiać i przekazywać ludziom zasady zdrowego odżywiania. Ta dwójka jest doskonałym przykładem powiedzenia – jesteś tym co zjesz – a warto pamiętać, że to co zjesz wpływa w szczególności na Twoją formę.  

Istotne jest nie tylko to jak i ile trenujesz, ale również w jaki sposób się regenerujesz i dbasz o zdrowie, czy zabezpieczasz się przed urazami. Dzisiejszy piłkarz nie może tracić czasu na nieprofesjonalizm. Na rynku piłkarskim jest wielu kandydatów, a ilość miejsc w klubach ograniczona. Zasada jest prosta – im większe są marzenia, tym większe powinno być poświęcenie.

Doskonały obraz świadomości pracy i pełnego profesjonalizmu nakreśliła reprezentacja Polski za trenera Adama Nawałki. Nie znam Pana Trenera osobiście, jednak czytając Dekalog Nawałki, autorstwa Marcina Feddka, oraz śledząc wypowiedzi piłkarzy i trenerów, którzy z nim współpracowali wnioskuję, że jest on osobą dbającą o szczegóły. Sądzę, iż praca którą wykonał będąc trenerem reprezentacji była odebrana z dużą aprobatą w środowisku piłkarskim i  zainspirowała innych szkoleniowców w Polsce.  

Piłkarz współczesny – piłkarz świadomy.

Zaczynając swoją przygodę ze sportem, wyjątkiem byli piłkarze dbający o siebie przed i po treningach. Większość zawodników wykonywała to co miała do zrobienia i wychodziła z roli profesjonalnego piłkarza. Dzisiaj taka postawa jest rzadkością.

Sam jestem przykładem zawodnika, którego świadomość rosła z wiekiem. Wiele dałbym za to by z obecną wiedzą móc cofnąć się do osiemnastego roku życia i poprowadzić swoją przygodę po raz kolejny. Nie, nie jest to związane z moim brakiem zaanagażowania lub lenistwem, gdyż w tym wypadku nigdy nie mógłbym marzyć o wystąpieniu na szczeblu 1 ligi. Jest to związane przede wszystkim z jakością pracy. Analizując wiele sytuacji, uważam, że zbyt wiele czasu, podczas treningu i samorozwoju, poświęciłem na mało istotne elementy. Zdecydowanie ten czas mogłem wykorzystać bardziej efektywnie. Dlatego trochę zazdroszczę dzisiejszym, młodym adeptom piłki, głównie wiedzy na temat sposobu treningu i rozwoju piłkarskiego. Mam tu na myśli nie tylko aspekt czysto piłkarski, ale również przygotowanie motoryczne, dietę, regenerację czy przygotowanie mentalne. W czasach, w których zaczynałem swoją przygodę z piłką śmiało mogę stwierdzić, że miałem jedne z lepszych możliwości w kraju. SMS Łódź, bo tam spędziłem większą część edukacji sportowej, dysponował bardzo dobrym ośrodkiem treningowym w Polsce. Szkoła przykładała również sporą wagę do łączenia rozwoju intelektualnego ze sportowym. Jednak dzisiaj widzę różnice dzielące ówczesną edukację z obecną. Wraz z postępem czasu, wzrosła wiedza i możliwości w zakresie rozwoju sportowego. 

Samorozwój – inwestycja, która się zwróci?

Od paru lat współpracuję z trenerem personalnym. Nie pomylę się jak powiem, że z jednym z czołowych w kraju – w kwestii przygotowania motorycznego sportowców. Opiekuje się on nie tylko zawodnikami z polskiej ekstraklasy a również zagranicznymi. Marcin Zontek (Gymakers), bo o nim mowa, jest przykładem pasjonata a jednocześnie fanatyka swojej dziedziny. Pomimo swojej ogromnej wiedzy wciąż pragnie się rozwijać co jest niezwykle imponujące. Jest jedno słowo, które powoduje, że jestem pewny tej współpracy jak niczego innego – ZAUFANIE. Jest ono niezwykle ważne, w momencie, w którym oddajesz w czyjeś ręce swoje narzędzie pracy (w tym wypadku jest to ciało i zdrowie). Ufam, gdyż Marcin posiada przede wszystkim ogromną wiedzę… a po drugie za każdym razem tłumaczy i objaśnia ćwiczenia oraz ich cel. Pierwsze wspólne treningi były nauką obcowania z ciężarami oraz pracą nad odpowiednimi nawykami ruchowymi.  W wieku 25 lat uczyłem się rzeczy, które wydaje mi się, że potrafi wykonywać większość juniorów, w poważnych szkółkach na zachodzie. To dzięki współpracy z Gymakers poprawiły się moje parametry motoryczne. Jestem znacznie szybszym, silniejszym i bardziej wytrzymałym zawodnikiem. Żałuję tylko jednego… że nie miałem możliwości treningu z kimś takim jak Marcin od początku mojej przygody z piłką.

Pamiętajcie, na naukę i inwestycje w siebie nigdy nie jest za późno. Warto sprawdzać możliwości i rozwijać je pod okiem doświadczonych i ciągle rozwijających się ludzi. Jak dzisiaj pamiętam moment z dzieciństwa, w którym pragnąłem grać w piłkę. W wieku pięciu lat rodzice chcący zapisać mnie do szkółki spotkali się z odmową (najmłodsza grupa w klubie to dziesięciolatki). To było trochę jak trauma, którą pamiętam do dzisiaj. Obecnie dzieci w wieku trzech lat zaczynają przygotowywać się motorycznie; nabierając odpowiednie nawyki ruchowe niezbędne do wykonywania ćwiczeń. Proste treningi, w formie zabawy, pozwolą w przyszłości oszczędzić czas na przygotowywanie zawodnika do prawidłowej pracy z ciężarem. Cieszę się, że mój syn, o ile będzie chciał iść w podobnym kierunku, będzie miał tak szeroki zakres możliwości.

Join the discussion

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *